Rozdział 33
Lepsze zrozumienie śmierci
Brak zainteresowania Bogiem prezentowanym przez wyznania religijne, a nawet ateizm, nie powinny być żadnym problemem w środowisku ludzi. Żyjemy bowiem w czasie nieprzerwanego rozwoju nauki. Wiedza nam dostarczana zaspokaja w dużym stopniu potrzeby zrozumienia otaczającej nas rzeczywistości. Nie ma więc sensu „nawracać” kogoś na jedno z istniejących wyznań. Obecnie, wobec ogromnego rozwoju nauki, zanikają sposoby na „produkcję” wierzących. Oczywiście dużo trudniej jest zaspokoić potrzeby duchowe, czyli pytanie o sens życia czy zagadkę śmierci. Wielu ateistów robi wysiłki, aby zwalczać religie jako zło, które powstało w ludzkiej cywilizacji. Traktują oni przejawy wiary w Boga jako urojenia poparte nieprawdziwym nauczaniem duchownych wszelkich wyznań. Wytykają im przy okazji ich piękne szaty, połyskujące złotem ołtarze oraz wspaniałe świątynie, które mają ponoć świadczyć o potędze głoszonego przez nich Boga.
To, co warto zrobić w tej najważniejszej sprawie dla człowieka, czyli dla jego wiecznej przyszłości, powinno mieć jednak charakter bardziej naukowy niż religijny. Chodzi o wyjaśnienie każdemu człowiekowi, że jest wieczny. To jest właśnie ta najtrudniejsza początkowa „oferta” essenceizmu. Dlatego nietypowym wstępem do wyjaśnienia wieczności jest wola „wysłuchania” naszego wewnętrznego przeczucia, że być może istnieje ponadczasowe jej Źródło, czyli Bóg. Potem podstawową sprawą staje się przeprowadzenie w miarę logicznej analizy istnienia Bytu Pierwoistnego i jego sfery poza czasem i przestrzenią.
Gdy nie bierzemy pod uwagę naszej wieczności, to wówczas tym, co mamy najcenniejszego, staje się nasze fizyczne życie. Jeśli nie rozumie się, że człowiek jest wieczny, to faktycznie wszystkie nasze wysiłki skupiają się na ochronie naszej fizycznej egzystencji. Niestety pobieżne zrozumienie naszego pojawienia się w fizycznej rzeczywistości rzutuje równocześnie na obciążenie nas faktem odejścia z niej. Essenceizm chce jednak przekonać każdego, że pojęcie wieczności towarzyszy nam od samego momentu urodzenia.
Essenceizm twierdzi, że nasze życie jako wiecznej istoty ludzkiej, nie zaczyna się w momencie zapłodnienia. To dopiero początek powstania struktury fizycznej, jaką jest ciało człowieka. Zatem stan i okres przebywania tworzącej się istoty ludzkiej w łonie matki jest tylko fizyczną egzystencją. W tym czasie nasz byt jest w dużym stopniu zależny od osobowości rodziców. Wszelkie oznaki życia płodu ludzkiego wynikają w pewnym stopniu z poziomu woli przekazywania mu swoich pragnień przez rodziców ze szczególnym uwzględnieniem obdarzania go miłością. Essenceizm uważa, że noworodek staje się właściwym człowiekiem dopiero w chwili opuszczenia łona matki. To w tym momencie otrzymuje od Stwórcy „Boże tchnienie” w postaci „wiecznego noworodka” osoby duchowej. Dokonuje się to przy każdym narodzeniu się nowego organizmu ludzkiego. Od tego momentu możemy mówić o właściwym, wiecznym człowieku. Odtąd każdy z nas ma przed sobą perspektywę kilkudziesięciu lat dochodzenia do stanu, w którym nasze ciało przestaje spełniać swoje funkcje. Wówczas pozostawiamy swoje zwłoki na Ziemi i rozpoczynamy właściwe życie w postaci osoby duchowej przeznaczonej do wiecznego przebywania w świecie duchowym. Ten proces jest nieunikniony. To czeka każdego z nas, gdyż było to od początku przewidziane przez Byt Pierwoistny. Z Jego punktu widzenia nasze ziemskie życie to droga do osiągnięcia doskonałości. Nasza fizyczna śmierć powinna być zatem traktowana jako moment spotkania się z Naszym Ojcem.
Oczywiście wiemy, że tak nie jest. Prawie dla wszystkich śmierć kojarzy się z wielkim szokiem, smutkiem, a nawet tragedią. Również tak samo odbiera ten fakt otoczenie umierającego człowieka. W świetle tego, co wyjaśniałem powyżej, należałoby zapytać, dlaczego przeżywamy fakt śmierci inaczej niż przewidział to nasz Stwórca. We wszystkich moich opracowaniach o essenceizmie wyjaśniam, że taka sytuacja powstała wskutek pojawienia się zła na samym początku dziejów ludzkości i że to zło trwa nieprzerwanie do dziś. Nastąpiło bowiem poważne zniszczenie pierwotnej koncepcji życia ludzi na Ziemi, co prawie całkowicie odebrało nam wiedzę o naszej wieczności, a także o bardzo wielu innych zjawiskach przygotowanych przez Byt Pierwoistny.
Essenceizm jest systemem, dzięki któremu podjąłem się analizy tego trudnego tematu. Chcę bowiem przedstawić maksymalnie jasne wytłumaczenie wiecznej przyszłości życia ludzkiego. Dokonuję tego nie tylko w tej książce, ale również we wszystkich innych moich publikacjach. W oparciu o ten system warto przygotować się do wieczności, która jest stokroć ciekawsza niż ziemskie życie. Warto wziąć pod uwagę radę znanego poety: „[…] jeśli jest miłość, przestań się martwić i śmierć się przyda”.